Pierwszy kryty stok narciarski w Polsce?

Pomysł budowy w Muszynie krytego stoku narciarskiego, pojawił się podczas jednej z bezśnieżnych zim na Sądecczyźnie. Chociaż w tym sezonie ze śniegiem było zdecydowanie lepiej, pomysł powrócił, a burmistrz Muszyny Jan Golba na pytanie, w jakiej perspektywie miałaby on powstać mówi krótko: - Teraz albo nigdy!

O budowie całorocznego stoku narciarskiego w Muszynie mówi się od dwóch lat. Wstępnie do przykrycia dachem wytypowano dwie góry, na których powstałyby dwie trasy narciarskie i rynna dla snowboardzistów. We wstępnych planach jest również połączenie krytego stoku z Jaworzyną Krynicką.
Już dwa lata temu Jan Golba nie ukrywał, iż intensywnie pracuje nad pomysłem budowy krytego stoku, pozwalającego uniezależnić się od kaprysów pogody:
- Jako gmina zastanawiamy się nad utworzeniem strefy gospodarczo-turystycznej, natomiast po stronie inwestora byłby wykup gruntów i budowa obiektu. Wstępnie są wytypowane dwie góry w Jastrzębiku z trasami narciarskimi o długości 600 metrów, które można by było przykryć dachem. Zaplanowano również odpowiednią rynnę dla snowboardzistów.
Według wstępnego planu inwestycja obejmowałaby m.in. powstanie trasy dla początkujących narciarzy oraz infrastruktury hotelowo-gastronomicznej. Unikatowym rozwiązaniem byłoby połączenie krytego stoku z Jaworzyną Krynicką.
- Takiego rozwiązania nie ma nigdzie w Europie. Byłaby to blisko trzy kilometrowa trasa zjazdowa z Jaworzyny do Jastrzębika – mówił już dwa lata temu w jednym z wywiadów Jan Golba. - Oznacza to, że jeżeli nie będzie odpowiedniej pogody czy też odpowiednio dużo śniegu, narciarze będą mogli zjechać tą trasą do krytego stoku.
Według wstępnych szacunków, budowa krytego stoku trwałaby około dwa-trzy lata i pochłonęłaby 150-200 mln zł.